Ministerstwo obrony

Sposoby zabiegania o bezpieczeństwo

Istnieje wiele metod troski o utrzymanie wewnętrznego bezpieczeństwa państwa i każdy kraj realizuje te zadania na własny unikalny sposób. Oczywiście w kwestii obronności istnieje wiele złotych reguł i oczywistych zasad, które jeszcze na etapie studiów są wpajane wszystkim akademikom jako świętości. W rzeczywistości jednak każda sytuacja jest bardzo wyjątkowa i unikalna, a charakter działań zbrojnych, separatystycznych czy ogólnie pojęcie konfliktu – w ostatnich czasach przechodzą bardzo dynamiczną transformację. Jednym z czynników, które w oczywisty sposób determinują możliwości zapewnienia bezpieczeństwa w państwie, jest jego sytuacja geopolityczna, a więc sąsiedztwo czy położenie. Zupełnie inaczej o swoje bezpieczeństwo wewnętrzne dbać musi wyspa jak Anglia czy Wielka Brytania, a zupełnie inaczej do kwestii obronności podchodzić powinny państwa jak Polska, które czują permanentne zagrożenie ze strony mocarstwa roszczącego sobie brutalnie prawa do zajmowania kolejnych terenów i podporządkowywania sobie krajów do tej pory zupełnie suwerennych. Jeszcze inaczej wygląda próba zabezpieczenia kraju liczącego milion obywateli i zajmującego niewielką przestrzeń w pasmach wysokich gór, a inaczej trzeba będzie zaprojektować całą politykę obronną państwa zajmującego swoim terytorium prawie cały kontynent, jak Rosja czy Chiny.

Indywidualne preferencje i tradycje każdego z krajów, jego skomplikowana historia oraz siła gospodarcza, przekładają się w oczywisty sposób na jego pozycję międzynarodową. Kraje o silnej pozycji na tej arenie mogą liczyć nawet jeśli nie na własne bezpieczeństwo, to na pomoc sojuszników i partnerów dyplomatycznych, którzy nie zawahają się wysłać swoich wojsk na pomoc. W związku z tym nie brakuje krajów, które zdecydowały się w ostatnich latach dość lekkomyślnie podchodzić do kwestii uzbrojenia własnej armii czy trenowania konkretnych procedur i rozwiązań na wypadek konfliktów licząc, że w każdej z najgorszych nawet sytuacji, pomocne okaże się funkcjonowanie w ramach takich sojuszy jak NATO czy chociażby Unia Europejska. Niewątpliwie jednak takie myślenie, co pokazały dokładnie ostatnie lata, jest zbyt krótkowzroczne i raczej nie powinno być powielane przez inne kraje. Jak okazało się w momencie eskalacji konfliktu z Rosją, zdolność europejskiej armii do wspólnego działania, czy nawet gotowość NATO do mobilizacji na wypadek konfliktu, są tylko i wyłącznie teoretyczne – istnieją na papierze. W przypadku poważniejszego kryzysu militarnego konieczne będzie zareagowanie w ciągu kilkunastu godzin i zmobilizowanie wielkich sił w ciągu kolejnych dwóch dni. Jak pokazały liczne scenariusze ewentualnościowe trenowane przez różne siły NATO w ostatnich miesiącach – wciąż bardzo wiele jest do poprawy na tym polu.

Samo finansowanie nie zawsze jest problemem, gdyż wiele krajów, w tym Polska, w ostatnim okresie bardzo skutecznie podnosiły własne budżetowy nakłady na zbrojenie. Problemem może być natomiast mądre wydanie tych wielkich pieniędzy – jeśli corocznie armia może wydać na szkolenie, zbrojenie lub unowocześnianie po kilka miliardów złotych, niezbędne jest stworzenie oczywistego i jasnego strategicznego planu wydatkowania tych kwot. Okazywało się bowiem w przeszłości niejednokrotnie, że wydanie całej puli z tych pieniędzy i tak było niemożliwe, ze względu na braki organizacyjne i proceduralne, które uniemożliwiały rozpisanie i zakończenie przetargów czy konkursów na czas. W ten sposób mimo ogromnych środków, jakie armia miała do wykorzystania na zakup nowego sprzętu, nie wszystkie z tych pieniędzy były w ogóle wydawane. A spora część z tych sum, które zostały wydane, mogłaby z całą pewnością zostać podważona – przede wszystkim z punktu przydatności dla aktualnego stanu naszej armii. Najważniejszym jest bowiem takie planowanie inwestycji w obronność, które będą miały sens i nakierowane będą w pierwszej kolejności na usprawnianie tych najsłabszych elementów obrony. Zgodnie z prawdami przyswajanymi już na pierwszych zajęciach z bezpieczeństwa wewnętrznego – system obronny jest tak silny, jak jego najmocniejszy punkt. A przeciwnik, bez względu na swoje pochodzenie, przed przystąpieniem do ataku z całą pewnością sprawdzi, które elementy obrony przeciwnika są najsłabsze i najprostsze do unieszkodliwienia i właśnie w nie uderzy w pierwszej kolejności.

Dodaj komentarz